licznik

Darmowy licznik odwiedzin

poniedziałek, 18 listopada 2013

Moje złamane serce ....

Dziś moje serce po prostu krwawi,jeszcze dwa miesiące temu byłam szczęśliwą i zadowoloną z życia mamą czwórki fajnych dzieciaków,maleńki rósł zdrowo i radośnie.
Potem nasze życie zmieniło się w koszmar. Dziś mija miesiąc odkąd nie ma mojego Aniołka,mojego Wiktorka.Mam wielką dziurę zamiast serca.Do końca życia będę pytać i zastanawiać się,dlaczego.....dlaczego właśnie nam się to zdarzyło,dlaczego nasze dziecko umarło?????
Żyję z dnia na dzień,co rano zbieram w sobie siły,żeby funkcjonować,dla reszty moich dzieci,bo nie dla siebie.Gdybym mogła sobie na to pozwolić,płakałabym dzień i noc.Na siłę szukam sobie zajęcia,żeby nie myśleć,ale zdarzają się takie momenty,kiedy tama puszcza i rzeka łez jest nie do opanowania,dziś będzie taki dzień. Mojego synka nie ma,nie przytulę go już nigdy więcej,nigdy więcej nie ucałuję tej pyzatej buźki,nigdy nie uśmiechnie się już do mnie i nie usłyszę,jak mówi - mama. Moje serce,moje myśli.......nie ogarniam tego.....




7 komentarzy:

  1. Najszczersze wyrazy współczucia.Nic nie boli tak bardzo jak utrata dziecka..Życzę dużo siły by móc stawiać czoła każdemu nowemu dniu.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak bardzo Ci wspolczuje. Az nie umiem znalesc slow zeby to wyrazic. Badz silna dla pozostalej czworki. Przesylam mase pozytywnej energii xxx

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziewczyny,dzięki za dobre słowo,Kasiu,zostało mi troje dzieciaczków,w zasadzie to dwoje już prawie nastolatków i jeden pięciolatek,jest dla kogo żyć,dla kogo się starać,ale ciężko,bardzo ciężko,malutki miał tylko 5 miesięcy.... zdrowy,silny facecik,i nagle.....nie ma go

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam zle napisalam. Chodzilo mi dla pozostalej trojki. Tymbardziej musisz byc zdruzgotana skoro byl zdrowy i silny. Masz cos przeciwko jesli spytam co sie stalo? Oczywiscie zrozumiem jesli wolisz zachowac to dla siebie

      Usuń
    2. Wiktor zakrztusił się katarem,jego tata nie zdołał go odkrztusić,reanimował go do przyjazdu karetki,ponad 20 minut.Malutki leżał 3 tygodnie głęboko nieprzytomny,a my modliliśmy się o cud,niestety,cud się nie zdarzył,przeszliśmy drogę przez mękę,a powrót do równowagi będzie ciężki

      Usuń
  4. Madziu lacze sie z toba w bolu. Tylko czas moze was teraz uzdrowic :-( :-*

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeszcze raz Madziu ogromne wyrazy współczucia! Musi upłynąć mnóstwo czasu zanim normalnie będziesz mogła funkcjonować, to ogromna strata niestety nic innego nam nie pozostaje jak tylko pogodzić się z losem. Pozdrawiam i trzymaj się kochana.

    OdpowiedzUsuń