Dziś moje serce po prostu krwawi,jeszcze dwa miesiące temu byłam szczęśliwą i zadowoloną z życia mamą czwórki fajnych dzieciaków,maleńki rósł zdrowo i radośnie.
Potem nasze życie zmieniło się w koszmar. Dziś mija miesiąc odkąd nie ma mojego Aniołka,mojego Wiktorka.Mam wielką dziurę zamiast serca.Do końca życia będę pytać i zastanawiać się,dlaczego.....dlaczego właśnie nam się to zdarzyło,dlaczego nasze dziecko umarło?????
Żyję z dnia na dzień,co rano zbieram w sobie siły,żeby funkcjonować,dla reszty moich dzieci,bo nie dla siebie.Gdybym mogła sobie na to pozwolić,płakałabym dzień i noc.Na siłę szukam sobie zajęcia,żeby nie myśleć,ale zdarzają się takie momenty,kiedy tama puszcza i rzeka łez jest nie do opanowania,dziś będzie taki dzień. Mojego synka nie ma,nie przytulę go już nigdy więcej,nigdy więcej nie ucałuję tej pyzatej buźki,nigdy nie uśmiechnie się już do mnie i nie usłyszę,jak mówi - mama. Moje serce,moje myśli.......nie ogarniam tego.....