To już 3 tygodnie wyszywania,jeszcze tydzień,może półtora i mam nadzieję na finisz :)
Moja córa,Lena wyżywa się artystycznie w inny sposób :)
Maluje,rysuje,wykleja itd,itp. być może kiedyś też złapie za igłę i będziemy tworzyć razem :) A tu próbka jej umiejętności,muszę kupić antyramę i będziemy mieć ładny obraz :)
Na koniec dodam jeszcze tylko,że zainspirowana przez Panią Iwonkę która tworzy świetny blog i jeszcze lepsze prace, zaczęłam dziergać na drutach poszewkę na jasiek,efekty pojawią się za dni kilka,kiedy skończę :)
niedziela, 29 grudnia 2013
niedziela, 22 grudnia 2013
Wciąż portret :)
Wiktorek - kolejna odsłona,dzień 14.
Pomimo braku czasu,coś jednak udało mi się dodłubać,wiadomo,święta :)
A oto efekty mojego wczorajszego posiedzenia pierogowo - uszkowego, w sumie 187 pierogów i 125 uszek, jestem mistrz :D
Pomimo braku czasu,coś jednak udało mi się dodłubać,wiadomo,święta :)
A oto efekty mojego wczorajszego posiedzenia pierogowo - uszkowego, w sumie 187 pierogów i 125 uszek, jestem mistrz :D
niedziela, 15 grudnia 2013
Postępy :)
Osiem dni ciężkiej pracy :)
Sama jestem z siebie dumna haha :D
Niestety będę musiała troszkę zwolnić tempo,święta wchodzą mi w paradę i zamiast szyć,będę lepić,gotować i piec :P
I nie ma przebacz :)
Sama jestem z siebie dumna haha :D
Niestety będę musiała troszkę zwolnić tempo,święta wchodzą mi w paradę i zamiast szyć,będę lepić,gotować i piec :P
I nie ma przebacz :)
czwartek, 12 grudnia 2013
Portret
Przyszła taka chwila,w której zapragnęłam mieć coś,czego inni nie mają :)
W sobotę,7 grudnia,zaczęłam pracować nad portretem mojego Aniołka.
Zdjęcie przedstawia stan robótki na dzień 11 grudnia,kolejne postępy postaram się dorzucić w sobotę :)
W sobotę,7 grudnia,zaczęłam pracować nad portretem mojego Aniołka.
Zdjęcie przedstawia stan robótki na dzień 11 grudnia,kolejne postępy postaram się dorzucić w sobotę :)
środa, 4 grudnia 2013
Ozdabianie ubrań c.d.
Dziś od dawna obiecana sukienka,skromna mała czarna,której pasek aż prosił się o jakiś ozdobnik :)
A obecnie na tapecie mam czarną,koszulową bluzkę,która po malutku dorabia się delikatnej koronki :)
i na koniec........moja pierwsza praca,po prawie dwuletniej przerwie w wyszywaniu :)
A obecnie na tapecie mam czarną,koszulową bluzkę,która po malutku dorabia się delikatnej koronki :)
i na koniec........moja pierwsza praca,po prawie dwuletniej przerwie w wyszywaniu :)
środa, 20 listopada 2013
Krzyżyki użytkowe
Dziś dołożę fotki moich krzyżyków użytkowych. Niektóre moje ubrania aż się proszą o umajenie czymkolwiek,a że nie przepadam za biżuterią,postawiłam na haft.Jako pierwsza,zwykła,prosta,brązowa bluzeczka w serek,której dorobiłam kilka listków tylko po jednej stronie dekoltu.Wygląda na tyle interesująco,że już kilka znajomych chodzi z czymś podobnym na dekoltach :) :) :)
Jako druga,sukienka,na której usiadł koralikowy motyl,zdjęcie może nie jest zbyt wyraźne,bo mój aparat ciągnie na ostatnich nogach,ale jest,motylka widać :)
A już niedługo wrzucę fotkę czarnej sukienki,którą mam obecnie na tapecie,i której pasek dorabia się złotawego ornamentu :)
Jako druga,sukienka,na której usiadł koralikowy motyl,zdjęcie może nie jest zbyt wyraźne,bo mój aparat ciągnie na ostatnich nogach,ale jest,motylka widać :)
A już niedługo wrzucę fotkę czarnej sukienki,którą mam obecnie na tapecie,i której pasek dorabia się złotawego ornamentu :)
poniedziałek, 18 listopada 2013
Moje złamane serce ....
Dziś moje serce po prostu krwawi,jeszcze dwa miesiące temu byłam szczęśliwą i zadowoloną z życia mamą czwórki fajnych dzieciaków,maleńki rósł zdrowo i radośnie.
Potem nasze życie zmieniło się w koszmar. Dziś mija miesiąc odkąd nie ma mojego Aniołka,mojego Wiktorka.Mam wielką dziurę zamiast serca.Do końca życia będę pytać i zastanawiać się,dlaczego.....dlaczego właśnie nam się to zdarzyło,dlaczego nasze dziecko umarło?????
Żyję z dnia na dzień,co rano zbieram w sobie siły,żeby funkcjonować,dla reszty moich dzieci,bo nie dla siebie.Gdybym mogła sobie na to pozwolić,płakałabym dzień i noc.Na siłę szukam sobie zajęcia,żeby nie myśleć,ale zdarzają się takie momenty,kiedy tama puszcza i rzeka łez jest nie do opanowania,dziś będzie taki dzień. Mojego synka nie ma,nie przytulę go już nigdy więcej,nigdy więcej nie ucałuję tej pyzatej buźki,nigdy nie uśmiechnie się już do mnie i nie usłyszę,jak mówi - mama. Moje serce,moje myśli.......nie ogarniam tego.....
Potem nasze życie zmieniło się w koszmar. Dziś mija miesiąc odkąd nie ma mojego Aniołka,mojego Wiktorka.Mam wielką dziurę zamiast serca.Do końca życia będę pytać i zastanawiać się,dlaczego.....dlaczego właśnie nam się to zdarzyło,dlaczego nasze dziecko umarło?????
Żyję z dnia na dzień,co rano zbieram w sobie siły,żeby funkcjonować,dla reszty moich dzieci,bo nie dla siebie.Gdybym mogła sobie na to pozwolić,płakałabym dzień i noc.Na siłę szukam sobie zajęcia,żeby nie myśleć,ale zdarzają się takie momenty,kiedy tama puszcza i rzeka łez jest nie do opanowania,dziś będzie taki dzień. Mojego synka nie ma,nie przytulę go już nigdy więcej,nigdy więcej nie ucałuję tej pyzatej buźki,nigdy nie uśmiechnie się już do mnie i nie usłyszę,jak mówi - mama. Moje serce,moje myśli.......nie ogarniam tego.....
niedziela, 17 listopada 2013
krzyżyki
Ze względu na awarię aparatu,wrzucam tylko dwie fotki moich krzyżyków,postaram się pożyczyć aparat i w krótkim czasie uzupełnić braki :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)